Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Škoda Citigo - W dobrym kierunku

Modernizacji, jaką przeszła najmniejsza ze Škód – Citigo ‒ nie jest tylko pudrowaniem noska. Auto wygląda świeżo, ma lepsze wyposażenie i można je teraz wystylizować według własnego gustu.

Nowa maska i zderzaki, inny kształt osłony chłodnicy, reflektory z diodowymi światłami dziennymi, inne reflektory przeciwmgłowe, które mogą doświetlać zakręty, oraz zmieniona grafika tylnych lamp sprawiły, że ‒ po pierwsze ‒ Citigo nabrało wreszcie charakteru, a po drugie, upodobniło się do pozostałych modeli Škody.

Kwestia gustu
Skoda zrobiła ukłon w stronę tych klientów, którzy lubią wyszaleć się stylistycznie. Są nowe kolory nadwozia, możliwość zamówienia auta z dachem i obudowami lusterek w kolorze białym lub czarnym (pakiet Color za 1200 zł). Dodatkowo, obręcze kół mogą być lakierowane na biało, czarno (połysk albo mat), antracytowo albo srebrno. Szersza możliwość personalizacji ma przyciągnąć do salonów sprzedaży młodszych klientów.
Wewnątrz również znajdziemy sporo nowości. Deskę rozdzielczą można ozdobić białą, czarną lub srebrną listwą dekorującą. Pojawiły się też bardziej ekskluzywne dodatki, m.in. skórzana wielofunkcyjna kierownica, automatyczna klimatyzacja, czujnik deszczu i zmierzchu. Melomanów ucieszy fakt, że opcjonalny sytem audio (dopłata 1200-2400 zł) ma moc 300W i składa się z 6 głośników i subwoofera. Warto też dopłacić 500 zł za uchwyt na smartfon. Dlaczego? Specjalna aplikacja pozwala na korzystanie z bezpłatnej nawigacji w trybie offline. Dodatkowo kierowca może podglądać niektóre parametry techniczne samochodu, np. obroty silnika albo wykorzystywaną aktualnie moc silnika.

Jeździ znakomicie
Jeśli chodzi o samą jazdę, to nie zmieniło się nic. Układ kierowniczy i zawieszenie pracują tak samo jak do tej pory, czyli bardzo dobrze. Duży rozstaw osi, który wynosi 2407 mm, jest porównywalny z tym, jaki mają auta o rozmiar większe. Zyskują na tym komfort i właściwości jezdne. Żałujemy jednak, że w Škodzie nie pojawiły się – tak jak miało to miejsce w VW Up! – plastikowe osłony tylnych nadkoli, które chronią wnęki kół przed uderzeniami kamieni i piasku, a przy okazji poprawiłyby komfort akustyczny. Na próżno szukać pod maską silnika z turbodoładowaniem. Znajdziemy tam wyłącznie jednostki wolnossące o mocach 60 i 75 KM. Nie powodują przyspieszonego bicia serca, ale sprawdzają się w miejskiej dżungli i poza nią. Ich atutem jest też niskie zużycie paliwa, które w mieście oscyluje w okolicach 5 l/100 km, poza nim potrafi spaść do 3,5 l/100.

Garść drobiazgów
Nie przy okazji liftingu, ale przy okazji wprowadzania nowego roku modelowego w Citigo pojawiły się długo oczekiwane oświetlenie kufra oraz sznurek unoszący tylną półkę po otwarciu klapy bagażnika. Z cennika wypadła też podstawowa wersja wyposażenia, której praktycznie nikt nie zamawiał.
Najtańsza wersja Citigo (Ambition), z 3-drzwiowym nadwoziem, klimatyzacją (standard) i silnikiem o mocy 60 KM kosztuje 36,9 tys. zł. Dla leniuchów dostępna jest zautomatyzowana skrzynia ASG, która wymaga dopłaty w wysokości zaledwie 2650 zł. Czy warto skusić się na Citigo? Naszym zdaniem warto.

Kto testował: Michał Hutyra

Co: Škoda Citigo

Gdzie: Praga

Kiedy: 28.06.2017

Ile: 200 km

Przestronność kabiny, właściwości jezdne, wyposażenie, zużycie paliwa, cena.

Brak mocniejszego silnika, brak plastikowych nadkoli z tyłu.

Przeczytaj również
Popularne