Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
TruckCare - 1

Konsekwencja popłaca

Koreańskie samochody jeden po drugim przeobrażają się z rynkowych przeciętniaków w modele, które, z pewnym niedowierzaniem, muszą zacząć gonić dotychczasowi prymusi. Tak jest ze zmodernizowanym modelem Tucson wyposażonym w technologię, której nie mają jeszcze najważniejsi rywale.

Trzecia generacja kompaktowych SUV-ów Hyundaia pojawiła się na rynku w 2015 roku. Samochód ten z rynkowego przeciętniaka, jakim był model ix35, przeistoczył się w jedno z ciekawszych aut na rynku, tak w zakresie technologii, jak i wyglądu. Szybko docenili to kierowcy, a Tucson od momentu debiutu sprzedaje się jak świeże bułeczki. Do dziś na europejskie ulice wyjechało ok. 350 tys. tych samochodów (600 tys. na świecie). Tym samym Tucson stał się najpopularniejszym modelem Hyundaia w Europie i najpopularniejszym SUV-em marki na świecie. Tegoroczna modernizacja ma w założeniu utrzymać, a być może umocnić jego pozycję rynkową.

Odświeżony z zewnątrz i w środku

Tucson jest 31,5 cm dłuższy od miejskiej Kony, ale jednocześnie 29 cm krótszy od debiutującego na polskim rynku Santa Fe czwartej generacji. Prześwit tego modelu jak na standardy współczesnych SUV-ów jest przeciętny – 17 cm. Tucson to jeden z ładniejszych współczesnych Hyundaiów, a więc znaczące zmiany wizualne nie były konieczne. Odświeżony model zyskał nowy kaskadowy grill upodabniający pojazd do innych modeli marki, zmodernizowane zderzaki oraz nowe wzory felg i kolory. Tył pojazdu rozpoznamy po nowych lampach i zderzaku oraz ciekawej wizualnie podwójnej końcówce wydechu.

We wnętrzu zmian jest niewiele. Nie było to konieczne. Funkcjonalność kabiny i komfort jazdy w ogóle stoi na wysokim poziomie. Praktycznych schowków i uchwytów nigdzie nie brakuje. Fotele okazują się wygodne, a te tylne mają również możliwość pochylania oparcia. Zresztą pasażerowie tylnej kanapy docenią również obszerność tej części nadwozia oraz montaż nawiewów miedzy przednimi fotelami.

W odmłodzonym samochodzie możemy znaleźć m.in. system dźwiękowy Krell, ładowarkę indukcyjną obok gniazd 12V/180W i wejścia USB, a także siedmio- lub ośmiocalowy ekran multimedialny, obsługujący Apple CarPlay i Android Auto oraz łączność bluetooth. Topowa nawigacja oferuje siedmioletnią, bezpłatną subskrypcję z aktualizacją informacji w czasie rzeczywistym.

Miękka hybryda

Gama jednostek napędowych nowego Tucsona składa się z dwóch silników benzynowych: wolnossącej jednostki o pojemności 1,6 l i mocy 132 KM oraz turbodoładowanego silnika o pojemności 1,6 l i mocy 177 KM. Standardem jest 6-biegowa skrzynia mechaniczna, ale w wersji 4WD napęd przenoszony jest przez skrzynię dwusprzęgłową 7DCT. W przypadku diesli nowinką jest silnik 1.6 CRDi o mocy 136 KM, który zastąpił jednostkę 1.7 CRDi. Tucson z tą jednostką może być wyposażony w 6-biegową skrzynię mechaniczną w wersjach przednionapędowych i 4WD lub 7-biegową, dwusprzęgłową skrzynię biegów (7DCT) w wersji 4WD. Najmocniejszy motor w ofercie ma pojemność dwóch litrów, moc 185 KM i napęd przenoszony na cztery koła poprzez 8-biegową skrzynię automatyczną. To właśnie w tym najmocniejszym wariancie debiutuje najważniejsza nowinka, czyli system mild-hybrid, w którym specjalny silnik elektryczny wspiera podczas jazdy jednostkę spalinową. Aby mógł on sprawnie działać, konieczne było zastosowanie 48-voltowej instalacji elektrycznej w miejsce 12-voltowej. Takie rozwiązanie w segmencie ma jeszcze Kia Sportage.

W Tucsonie z systemem mild-hybrid energia elektryczna służy do rozpędzenia wału korbowego, zanim nastąpi uruchomienie silnika spalinowego, bez udziału hałasującego rozrusznika, dzięki czemu ruszanie jest ciche i płynne. Odczuwamy niezwykłą lekkość przy ruszaniu, co nie jest typowe dla samochodów z silnikami Diesla. Na wsparcie silnika elektrycznego możemy liczyć również podczas przyśpieszania. Kolejnym momentem, w którym odczujemy obecność układu mild-hybrid, jest zwolnienie pedału gazu podczas jazdy. Pojazd zaczyna wyraźniej zwalniać niż w klasycznym dieslu, odzyskując w tym czasie energię.

O przepływach energii informuje nas specjalne grafika na komputerze pokładowym między zegarami. Przy spokojnej jeździe i hamowaniu nie pokazuje ona jednak żadnych działań. Dopiero mocniejsze przyśpieszanie i hamowanie sprawia, że widzimy przez chwilę grafiki przepływu energii. Według producenta układ mild-hybrid pozwala zaoszczędzić ok. 7% paliwa w porównaniu z klasycznym modelem z 2-litrowym silnikiem Diesla. W czasie testów trudno było nam oszczędności zauważyć. Za to zauważyliśmy, że dodatkowe baterie ograniczają nieco pojemność bagażnika. Mniejszy o cztery litry jest też zbiornik paliwa (58 l). Nowość Hyundaia zbiera pochwały za dopracowany układ jezdny, pewne prowadzenie, mimo wysokiego nadwozia, i komfortowe resorowanie. Duża w tym zasługa wielowahaczowego zawieszenia tylnego. Na korzyść wypada również wyciszenie pojazdu oraz sprawnie działający 8-biegowy automat.

Najtańszego Tucsona Classic z silnikiem 1.6 GDi możemy mieć za 86,9 tys. zł. Model z turbodoładowanym silnikiem i stopień wyższym wyposażeniem jest aż 30 tys. zł droższy. Aby cieszyć się z zalet napędu na cztery koła, szykujmy 124,9 tys. zł, a z napędu mild-hybrid – co najmniej 153,9 tys. zł. Większość rozwiązań z rozbudowanego zestawu systemów bezpieczeństwa czynnego jest dostępna tylko w dwóch najwyższych wersjach wyposażenia Style i Premium. Szkoda, że Hyundai nie wykorzystał momentu modernizacji do wprowadzenia ich w każdej wersji. Takie rozwiązania jak system automatycznego hamowania, utrzymania pasa ruchu czy automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania w nowych konstrukcjach stają się pewnym standardem.

 

 

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Hyundai Tucson 2.0 CRDi Mild-Hybrid

Gdzie: Barcelona

Kiedy: 5–6.07.2018

Ile: 400 km

Praktyczność wnętrza, komfort jazdy, jakość wykonania, przyjemność działania systemu mild-hybrid, zaawansowane systemy podnoszące bezpieczeństwo czynne (choć nie w standardzie).

Wysokie ceny, baterie układu mild-hybrid ograniczają nieco pojemność bagażnika, słaba widoczność do tyłu po skosach.

Przeczytaj również
Popularne