Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

KIA Rio - Karnawał w Rio

Kia zaprezentowała nowy model Rio. Jest, zgodnie z tendencją, szerszy, dłuższy i niższy. Mieliśmy okazję przetestować go na krętych drogach wokó Lizbony.

Rio jest pełnoprawnym samochodem segmentu B i bardzo mi się podoba, że nie udaje niczego innego. Jest zwrotny, zgrabny, elegancki i oferuje pełen pakiet wyposażenia. Prawie to wszystko mamy za 47,99 tys. zł. Prawie, ponieważ w tej cenie wciąż będzie zgrabny i zwrotny, ale już nie tak elegancki i nie tak dobrze wyposażony.

Bez turbo

Szybciutko przelećmy przez wersje silnikowe, ponieważ nie będzie ich zbyt wiele i to dzięki decyzji importera. Po przeprowadzeniu badania rynku okazało się, że zainteresowanie silnikiem 1.0 turbo jest tak znikome, że nie zdecydowano się na wprowadzenie go na rynek polski. Jest jeszcze marginalnie wybierany przez klientów w tym segmencie silnik Diesla. W Rio montowany jest silnik 1.4 o mocy 90 KM. W najwyższej wersji wyposażenia – XL (są jeszcze M i L) ‒ Rio kosztuje 69,9 tys. zł. Tylko o 1000 zł tańsza jest wersja ze stukonnym silnikiem 1.4 i automatyczną skrzynią biegów. Jeżeli podejdziemy do tematu oszczędnie, mamy do wyboru silnik 1.2 o mocy 85 KM i wersję wyposażenia M. Wtedy możemy mieć samochód za mniej niż 48 tysięcy.
Na konferencji prasowej przedstawiciele centrali pokazali bardzo pomysłowe slajdy, na których kot zmienia się w rysia, a ryś w tygrysa. Miało to obrazować wzrost potęgi koncernu. Czym zatem jest obecnie Rio? Według nas żbikiem.
Prezes Szyszko nie ukrywał radości, że, jak to określił, w 2016 roku czerwoni sprzedali więcej niż niebiescy. Kto ma wiedzieć, o co chodzi, ten wie.
W tym roku importer zamierza sprzedać 3700 sztuk. Wszystko byłoby z tym planem w porządku, tylko konkurencja w tym segmencie jest niesamowita. Pomyślmy sobie o jakimś koncernie i zastanówmy się, czy mają samochód w segmencie B. Volkswagen – Polo, Peugeot – 208, Nissan – Micra, Renault – Clio, Toyota – Yaris.
Przewagą Rio może być bogate wyposażenie już od wersji M: klimatyzacja, radio, elektryczne szyby oraz lusterka, bluetooth z zestawem głośnomówiącym, system start-stop, czujnik zmierzchu.

Współczesne miasta są coraz bardziej zatłoczone, a samochody stają się coraz większe. Kia Rio także urosła, ale proporcjonalnie. To jeden z najbardziej eleganckich samochodów segmentu B

Nie ma się do czego przyczepić

Do jazd wybraliśmy wersję XL 1.4 ze zwykłą skrzynią biegów. W Polsce zapewne nie będzie wybierana najczęściej, ale na pewno polecamy ją z kilku względów. Pierwszy to sześciobiegowa przekładnia, która pozwala po prostu oszczędzić paliwo, jeżeli zapędzimy się Rio na autostradę. Druga, to odpowiednia moc, ponieważ 100 KM wystarczy, żeby sprawnie się napędzić i przy tym nie zbankrutować jadąc 130 km/h.
Napisałem, że nie ma się do czego przyczepić, bo taka jest prawda. Można narzekać na zbyt krótkie siedzisko, można znaleźć gdzieś twarde plastiki, ale można też się zastanowić, że mówimy o małym, miejskim samochodzie.
To, na co należy zwrócić uwagę, to doskonała ergonomia i wyposażenie, które do niedawna było zarezerwowane dla samochodów wyższych segmentów. Ekran dotykowy, nawigacja, system automatycznego hamowania i wszelkie inne zestawy asystentów, to znajdziemy teraz w Rio. To dobrze, ponieważ na naszym rynku samochody rzadko są kupowane z jednym, konkretnym przeznaczeniem. Samochód firmowy? Owszem, do 17.00, potem służy nam jako auto prywatne. Auto dla małej firmy? Pewnie, ale także samochód do odwiezienia dziecka do przedszkola. Role, jakie nowe Rio musi odgrywać, są różne. Załóżmy jednak, że szukamy firmowego samochodu segmentu B. Czemu mamy zdecydować się na Rio? Uwaga, będzie mocny merytoryczny argument – bo jest fajne! Ma dobrą wartość rezydualną, świetną gwarancję, jest logicznie pozycjonowane cenowo, ma wolnossący silnik, a moc uzyskuje z pojemności, nie dzięki turbinom i kompresorom, a do tego jest bogato wyposażonym samochodem. Dla kogoś, dla kogo liczy się cena netto, a nie brutto, te walory są fajne. Przy tym wszystkim postanowiono ubrać to w zgrabne nadwozie. Krótkie zwisy, większy rozstaw osi i charakterystyczny przód sprawiają, że samochód może być także ciekawym nośnikiem reklamowym. W ogóle koncerny zaczęły przywiązywać większą wagę do projektowania małych samochodów, czego Rio jest najlepszym dowodem.

Kto testował: Tomasz Siwiński

Co: KIA Rio

Gdzie: Lizbona

Kiedy: 1.02.2017

Ile: 340 km

Samochód ma tylko trzy silniki i trzy wersje wyposażenia. To ułatwia konfiguracje i jest w zupełności wystarczające.

Zbyt krótkie siedziska foteli.

Przeczytaj również
Popularne