Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Hyundai Kona - W zgodzie z modą

Kona nie jest jedynie śmiałym stylistycznie wypełnieniem oferty w gamie Hyundaia, ale jednym ze strategicznych modeli dla koreańskiej marki. Nic dziwnego, że do tej rozwojowej konstrukcji inżynierowie przyłożyli się wyjątkowo starannie.

Hyundai Kona powstał w oparciu o nową platformę podwoziową segmentu C, na której powstanie również Elantra, inne nowe SUV-y i cała gama modeli ekologicznych. Już w przyszłym roku ma się pojawić Kona z napędem elektrycznym oraz w wariancie z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Model ten nie jest spokrewniony technicznie z crossoverem siostrzanej marki, czyli Kią Stonic, która również debiutuje na polskim rynku. Za konstrukcję nowości Hyundaia odpowiada europejskie biuro projektowe Hyundaia, ale nadwozie jest dziełem biura zlokalizowanego w Kalifornii.

Efektowny wygląd


Kona ma najbardziej odważną, efektowną i ciekawą stylistykę w aktualnej gamie Hyundaia, którą dodatkowo mogą podkreślać jaskrawe kolory nadwozia. Wielu konkurentów poszło co prawda w podobnym kierunku, ale zatrzymało się w pół drogi, obawiając się, że zbytnia krzykliwość odstraszy klientów. Nam jednak zadziorny styl Kony odpowiada. Model ten zdecydowanie wyróżnia się przednim pasem, w którym Hyundai umieścił światła w trzech poziomach wokół trapezoidalnej osłony chłodnicy. Producent zdecydował się na czarne lakierowanie dachu nadwozia oraz słupków niezależnie od wybranego koloru. Wrażenie solidności i terenowej bojowości dodatkowo podkreślają wydatne tworzywowe nakładki na nadkolach, progach i w dolnych częściach zderzaków. Oczywiście jest to wizerunek na pokaz. Szczytem możliwości offroadowych Kony jest przejazd szutrową drogą czy podjazd pod wyższy krawężnik. Koreański pojazd oferuje typowy dla aut tego segmentu prześwit (17 cm).
Producent określa Konę mianem samochodu międzysegmentowego, który w założeniu ma podbierać klientów zainteresowanych zarówno modelami segmentu B, jak i C. W zasadzie jedynym parametrem, który rzeczywiście uzasadniałby zestawianie tego modelu z kompaktami, jest szerokość, średnio 5 cm większa od rywali segmentu B-SUV. W pozostałych wymiarach Kona jest klasycznym reprezentantem miejskich aut terenowo-rekreacyjnych.

Jak w kompakcie


Inaczej jest we wnętrzu Kony. Tu czujemy się jak w obszernym modelu kompaktowym. Nad głowami pasażerów ani z przodu, ani z tyłu nie brakuje miejsca. Podobnie jest z przestrzenią na nogi i na szerokość. Kształty deski rozdzielczej mocno przypominają model i30. Zresztą zestaw zegarów, 8-calowy ekran dotykowy z systemem multimedialnym oraz kierownica są identyczne jak w kompakcie Hyundaia. W kabinie tego modelu przydałoby się więcej polotu, choćby w zakresie kolorystycznym, dzięki któremu Kona choć trochę nawiązywałaby do zawadiackiego stylu nadwozia. Trzeba jednak przyznać, że intuicyjności obsługi oraz jakości materiałów wykończeniowych nie można nic zarzucić. Na uwagę zasługuje szybka i intuicyjna obsługa ekranu multimedialnego, co nadal kuleje w wielu modelach konkurencyjnych. W modelu Kona jest też dostępny wyświetlacz typu HUD (head-up display) oferowany zazwyczaj w modelach z wyższych segmentów. Nieczęstym widokiem w tym segmencie jest również indukcyjna ładowarka telefonów. Obszerna kabina oznacza w Hyundaiu nieco mniejszą niż u rywali przestrzeń w bagażniku (patrz tab.). Za to jest on bardzo ustawny.

Na razie tylko benzynowe


Pod maską Kony stosowane są silniki benzynowe: trzycylindrowy 1.0 T-GDI o mocy 120 KM (172 Nm) lub 1.6T-GDI o mocy 177 KM (265 Nm). Pierwszy z nich przenosi moment obrotowy na przednie koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni mechanicznej. Drugi wariant przenosi już moment obrotowy na cztery koła przy wykorzystaniu 7-biegowej skrzyni dwusprzęgłowej. Te wersje silnikowe różni też rodzaj zastosowanego zawieszenia. W trzycylindrowej Konie zastosowano z tyłu belkę skrętną, a w modelu 4WD znajdziemy w tym miejscu układ wielowahaczowy.
Hyundai z bardziej zaawansowanym układem zawieszenia prowadzi się bardzo stabilnie, a układ kierowniczy daje dobrą informację o tym, co dzieje się z przednimi kołami. Siła wspomagania podczas jazdy w większymi prędkościami powinna być jednak nieco niższa. Dość sprężyście zestrojone zawieszenie ujawnia swoje mankamenty podczas pokonywania krótkich poprzecznych nierówności. Wówczas może wyraźniej wstrząsnąć pasażerami. Osiągi 1,6-litrowej jednostki są więcej niż przyzwoite. Od 0 do 100 km/h pojazd rozpędza się w niecałe osiem sekund. Akceptowalne jest również zużycie paliwa, które podczas jazd testowych w cyklu mieszanym wyniosło ok. 8 l/100 km.
Wiosną przyszłego roku oferta Kony zostanie uzupełniona o diesla 1.6 CRDi o mocy 133 KM. Na nasz rynek nie trafi natomiast Kona z silnikiem benzynowym 2.0 MPI o mocy 149 KM. Nie wiadomo też, czy na rynek europejski zawita planowana na 2018 rok wersja elektryczna oraz z wodorowymi ogniwami paliwowymi.
Za to już teraz Kona oferuje właściwie komplet najnowszych systemów podnoszących bezpieczeństwo czynne oraz komfort podróży. Wśród nich wyróżnimy system automatycznego hamowania, który rozpoznaje nie tylko duże przeszkody, w tym samochody, ale również pieszych. Szczególnie w najbliższych miesiącach docenimy także system automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania. Nie zabrakło też systemu ostrzegającego przed pojazdami nadjeżdżającymi z boku w momencie wyjazdu tyłem z miejsca parkingowego.

Cennik tymczasowy


Nowości Hyundaia przyjdzie się zmierzyć na rynku z niezliczoną liczbą debiutantów w postaci m.in. Kii Stonic, Seata Arona, Volkswagena T-Roc, Opla Crossland X, a także modelami mocno osadzonymi na rynku, np. Toyotą C-HR i Renault Captur. Przewagą koreańskiego crossovera nad większością konkurentów jest możliwość zamówienia napędu na cztery koła.
W tym roku Kona będzie oferowana tylko w dwóch wersjach wyposażeniowych Premiere Comfort i Premiere Style. Pierwsza z nich, dostępna tylko z silnikiem 1.0 T-GDI, kosztuje od 73,99 tys. zł, a w wariancie Premiere Style 79,99 tys. zł. W podobnej kwocie (76,4 tys. zł) kupimy najtańszego Volkswagena T-Roc z silnikiem 1.0 TSI/115 KM. Za to w miejscu, gdzie zaczyna się cennik Kony, kończy się np. cennik Citroëna C3 Aircross, który w najlepiej wyposażonej i najmocniejszej wersji benzynowej kosztuje 76,9 tys. zł. Znacznie droższa jest Kona z silnikiem 1.6 T-GDI dostępna tylko z bogatszym pakietem Premiere Style ‒ 96,9 tys. zł. Importer deklaruje, że w nowym roku zostaną wprowadzone nowe wersje i cenniki Kony.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Hyundai Kona 1.6 T-GDI 4WD

Gdzie: Barcelona

Kiedy: 18‒19.10.2017

Ile: 300 km

Efektowny wygląd, obszerna kabina, praktyczne wnętrze, sprawne działanie skrzyni 7 DCT, możliwość zamówienia wersji z napędem 4WD.

Nieco zbyt sztywne zestrojenie zawieszenia, wysokie ceny, skromny bagażnik.

Przeczytaj również
Popularne