Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
TruckCare - 2

Ford Ka+ - Budżetowy Ford

Niedrogi, obszerny i do tego całkiem praktyczny modela Ka+ to oręż Forda do rywalizacji w segmencie budżetowych aut miejskich.

Według Forda sprzedaż aut segmentu B skurczy się w Europie z poziomu 4,1 mln w 2009 roku (z 29% udziału w rynku) do 3,1 mln szt. w tym roku (21% udziału w rynku). Równolegle wzrasta w tym segmencie udział sprzedaży aut budżetowych oraz premium, których Ford nie miał w ofercie. Już co piąty miejski samochód sprzedawany w Europie to reprezentant segmentu low-cost, a niemal co dziesiąty ‒ segmentu premium. Niedawno producent uzupełnił tę lukę, wprowadzając do sprzedaży budżetowy model Ka+ oraz bardziej ekskluzywną Fiestę Vignale.
Oferowany od sierpnia br. Ford Ka+ trafia do polskich salonów z fabryki Chennai w Indiach. Nowość amerykańskiej marki nie ma nic wspólnego z dobrze znanym modelem Ka. Model Ka+ jest od niego dłuższy o 30 cm (392,9 cm), co czyni go pełnoprawnym reprezentantem segmentu B. Samochód ten powstał zresztą w oparciu o płytę podłogową Fiesty.
Producent zadbał o to, aby jego nowość nie budziła żadnych skojarzeń z pojazdami tanimi czy wybrakowanymi. Ka+ prezentuje się estetycznie i nowocześnie, jednak dość pospolicie, co sprawia, że natychmiast wtapia się w ruch uliczny.
We wnętrzu zachowano układ deski rozdzielczej i przełączników znany z innych modeli Forda, jednak tworzywa, z jakich je wykonano są niższej jakości niż te, do jakich nas przyzwyczaił Ford w innych modelach. W niektórych miejscach jakość montażu również pozostawia nieco do życzenia. Nic nie można zarzucić obszerności kabiny ani praktyczności. Ka+ jest aż 5 cm wyższe od Fiesty, dzięki czemu ani z przodu, ani z tyłu nie zabraknie miejsca nad głowami, nawet wysokim pasażerom. Producent zadbał o dużą liczbę praktycznych schowków i uchwytów, o których nie pomyślano w wielu znacznie droższych modelach. Do tego mały Ford oferuje najwygodniejsze fotele wśród miejskich aut budżetowych. Piątka pasażerów ma jeszcze do dyspozycji bagażnik o pojemności 270 litrów. Szkoda tylko, że tylną klapę możemy odblokować jedynie z pilota lub przyciskiem na desce rozdzielczej.
Do napędu fordowskiego mieszczucha służy wyłącznie 4-cylindrowy silnik benzynowy 1.2 Vi-VCT dostępny w wariantach o mocy 70 lub 85 KM. Jazdy odbywaliśmy mocniejszym wariantem, którego osiągi w zupełności wystarczą do zwinnego przemieszczania się w mieście. W ruchu miejskim zużycie paliwa mogłoby być nieco niższe. Mały Ford zużywał w tych warunkach ok. 8‒8,5 l/100 km oraz 5,1 l podczas jazdy ze stałą prędkością 90 km/h w trasie.
Ka+ jest kierowany do mniej wymagających klientów, którzy niekoniecznie będą zainteresowani rozbudowanymi systemami bezpieczeństwa czynnego. Zatem tych rozwiązań nie ma nawet w opcji.
Słabszy silnik jest oferowany wyłącznie w wersji wyposażenia Trend w cenie od 37,9 tys. zł. W standardzie są m.in. elektryczne szyby czy system hill assist z układem ESC. Zdecydowanie większym powodzeniem będzie się cieszyć bogatsza wersja Trend+, którą możemy zakupić wyłącznie z mocniejszym silnikiem w cenie 41,9 tys. zł. W jej wyposażeniu znajdziemy np. klimatyzację, radio z systemem Ford Sync czy bluetooth z możliwością sterowania głosem. W opcji znajdziemy tempomat, czujniki parkowania czy podgrzewane siedziska.
Realną konkurencją dla modelu Ka+ jest Dacia Sandero oraz tańsze warianty innych modeli segmentu B. Nie oczekujmy, że za mniejsze pieniądze otrzymamy równorzędną alternatywę dla Fiesty oferującej bardziej przytulne, nowocześniejsze i lepiej wykończone wnętrze oraz większy poziom bezpieczeństwa i przyjemność z jazdy.

 

ford-ka-metryczka

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Ford Ka+

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 31.08‒4.09.2017

Ile: 600 km

Atrakcyjny poziom cen, obszerne i praktyczne wnętrze, niezłe zestrojenie zawieszenia.

Uboga liczba wersji, jakość tworzyw w kabinie, duża podsterowność, wysokie zużycie paliwa we mieście.

Przeczytaj również
Popularne