Bieszczadzki test Chevroleta Sparka

04 lipca 2011

Kolejnym jurorem Długodystnsowego Testu Flotowego był Robert Zarzycki z firmy budowlanej Eiffage. Podszedł on do testu bardzo poważnie i oprócz testu w warunkach miejskich, postanowił wybrać się nim... W Bieszczady. Pan Robert zgodnie z zasadami testu dostał wraz z samochodem do wypełnienia ankietę, a w niej oprócz standardowych pytań i oceny punktowej, również pole do swobodnej wypowiedzi. To pole wykorzystał Pan Robert bardzo porządnie, opisując auto wszestronnie i w sposób uporządkowany: Tesowany model Sparka można ocenić w dwóch wymiarach: 1) wyglądu, wyposażenia i ergonomii 2) jazdy w trybie miejskim i drogowym - Wygląd i wyposażenie Sparka może zaskakiwać, bo znajdziemy tu więcej niż moglibyśmy się spodziewać. Nowoczesna bryła nadwozia, w połączeniu z ładnie zaprojektowanym wnętrzem i wyposażeniem daje pozytywne pierwsze wrażenie. Spark jest idealnym samochodem do jazdy miejskiej. Bez problemu można się niem poruszać po ciasnych, zakorkowanych ulicach. Podobnie jest z parkowaniem – precyzyjny układ kierowniczy pozwala na sprawne wykonywanie manewru parkowania w zatłoczonej miejskiej przestrzeni. Wydajna klimatyzacja, w połączeniu z dobrej klasy zestawem audio podnosi komfort spędzania godzin w korkach. Także na dłuższej trasie jazda Sparkiem jest komfortowa i przyjemna. Wygodny fotel kierowcy, plus regulowana kierownica pozwala na optymalne ustawienie pozycji kierowcy. Testując Sparka wyruszyłem w około 450-kilometową trasę Warszawa-Cisna (Bieszczady) i po siedmiu godzinach za kierownicą nie byłem specjalnie zmęczony. Jedynym problemem na trasie jest wyprzedzanie. W prezentowanym samochodzie moc silnika 68 KM nie wystarcza na sprawne wykonywanie manewru wyprzedzania innych użytkowników drogi. Dużą zaletą Sparka jest zawieszenie. Chociaż w warunkach miejskich wydaje się nieco twarde, to na trasie i w górskich warunkach sprawdza się doskonale. Prowadzenie tego modelu po wąskich i bardzo krętych bieszczadzkich drogach daje kierowcy dużą frajdę. Podsumowujac – gdyby Spark miał większą moc, z pewnością stałby się bardziej uniwersalnym autem, nie tylko do jazdy miejskiej, ale także na dłuższych trasach. Robert Zarzycki